Ostatnie godziny przed powrotem do Hogwartu. Tej nocy Hermiona siedziała na łóżku i przeglądała nowe podręczniki, które i tak dawno już przeczytała. Nie mogła się skupić. Jej myśli błądziły zupełnie gdzieś indziej, coś wciąż zakłócało jej uwagę. Próbowała się okłamywać, chciała zapomnieć. Co ona sobie w ogóle wyobraża? Przecież to wszystko bez sensu. Tak myślała. Jednak nie mogła się uwolnić od swoich beznadziejnych myśli. Wciąż przypominała sobie wszystkie wydarzenia z nim związane, każdą sytuację. Tak bardzo tęskniła za jego widokiem. Właściwie dlaczego? Przecież tak naprawdę nigdy nie rozmawiali ze sobą na poważnie. On chyba nawet jej nie lubił. Tak jej się wydawało. Więc dlaczego nie mogła odpuścić? Dlaczego jej myśli wciąż krążyły wokół jego osoby? Co się z nią działo? Dotarła już do piętnastej strony podręcznika do eliksirów. Przyłapała się na tym, że czyta wciąż tę samą linijkę, a z poprzednich stron niczego nie pamięta. Powróciła więc do samego początku, co oczywiście nic nie dało, bo jej walka z myślami nie ustawała. Imponował jej. Ta pogarda, z jaką zwracał się do innych ludzi, ta wyższość, wyniesiona z resztą z domu. Arogancja, którą obnosił się na każdym kroku. Momentami nawet bezczelność. Podobało jej się to, choć za wszelką cenę próbowała sobie wmówić, że tak nie jest. To go wyróżniało. Nie był taki, jak inni chłopcy. Grzeczni, spokojni. Nudni. Oddałaby wiele za fascynację takim nudziarzem. Tymczasem musiała wybrać tak nieosiągalny cel. I na co jej to wszystko? Jest taki przystojny. Ślizgoni może i zgrywają chamów i ważniaków, ale tak naprawdę są bardzo ambitni. Niewyobrażalnie sprytni. Co z tego, że mają się za lepszych? On na pewno taki nie jest. Ale kogo ona chce oszukać? Draco Malfoy był typowym Ślizgonem, który za priorytet uznawał czystość krwi. A ona nie była taka. Hermiona nie była czarownicą czystej krwi, ani nawet półkrwi. Więc niby dlaczego kiedykolwiek miałby się nią zainteresować? Była na skraju rozpaczy. Nocą wszystko wygląda inaczej. Nocą patrzymy na wszystko z podwojoną siłą, jak gdyby nasze zmysły gwałtownie się mnożyły. Tak, jutro rano wstanie i będzie szczęśliwa z powrotu do szkoły. Na pewno nic nie zakłóci jej tego pięknego dnia. Z całą pewnością wybije sobie z głowy tego chłopaka. Bo przecież temu winna jest tylko i wyłącznie noc. To żadne uczucie, nic z tych rzeczy. To tylko noc. Jutro będzie lepiej.
Odłożyła książkę i położyła się. I co z tego? Myśli nie dawały jej zasnąć. Nie mogła przestać. Ciągle zadawała sobie te same pytania, na które nie była w stanie odpowiedzieć. Co jej się stało? Dlaczego on? Czemu nie może się od niego uwolnić? Ale mimo wszystko nie chciała się przyznać do tego, co tak naprawdę czuje. Nie miała zamiaru. Przecież to Hermiona, dziewczyna twarda, zaradna. Najlepsza uczennica. Nikt nie będzie jej mącić w głowie, a już na pewno nie Draco Malfoy. Podświadomie w myślach próbowała wyliczać jego wady, które były niczym przy ilości zalet, jakie udało jej się wydobyć. Zrezygnowana, zmęczona i bezsilna w końcu zasnęła.
***
Kiedy rodzice zawieźli ją na dworzec Kings Cross, była spokojna. To pewnie przez niewyspanie. Zasnęła nad ranem. Na miejscu spotkała swoich przyjaciół, których widok przyniósł jej swoistą ulgę. Teraz na pewno nie będzie miała czasu myśleć o Draconie. Wbiegli w mur, na którym widniała tabliczka z napisem 9 i 3/4, znajdujący się pomiędzy peronem dziewiątym i dziesiątym. Nic się nie zmieniło. Wszystko toczyło się tak, jak w ubiegłych latach. Wspaniale. Rutyna może być czasami najlepszym uczuciem na świecie. Po bardzo wylewnym pożegnaniu z rodzicami wzięli swoje bagaże i wsiedli do pociągu. O dziwo znaleźli dla siebie wolny przedział.
- Co ci się stało? Jak Ty wyglądasz?
- Dziękuję, Ronaldzie, to bardzo miłe z Twojej strony.
- Nie, Hermiona, naprawdę, źle się czujesz? - dopytywał Harry.
- Nic mi nie jest, po prostu... przeglądałam w nocy parę podręczników. Wciągnęłam się i zasnęłam dość późno. Jestem tylko zmęczona.
- No tak... cała ona - mruknął Ron.
Spojrzała na niego z ulgą. Była niemalże wdzięczna za to podsumowanie. Cieszyła się, że nikt nie drążył tematu. Pewnie z czasem nie będzie umiała się dłużej kryć.
Wygodnie ułożyła głowę na oparciu z nadzieją, że będzie mogła wreszcie spokojnie zasnąć. Liczne seanse myślowe, które przeżywała w domu, wcale nie wspomagały jej snu.
Już zamykała oczy, jej myśli już zaczęły wirować wokół jednej osoby, kiedy nagle go zobaczyła.
Stał obok ich przedziału. Mogłaby przysiąc, że przez chwilę patrzył na nią. Chociaż nie, pewnie jej się przewidziało. Niby dlaczego miał na nią patrzeć? Kiedy odszedł, miała kolejne powody do rozmyśleń. Czy naprawdę na nią spojrzał? A może sobie to wmawiała? Tak, na pewno sobie wmawiała. Nie mogła zasnąć, nowe wydarzenia zamąciły jej w głowie jeszcze bardziej. Ale Harry i Ron myśleli, że śpi. Wreszcie mogli spokojnie porozmawiać.
- Czy mi się wydawało, czy Malfoy gapił się na Hermionę? - zagadnął Ron Harry'ego.
- Tak, spojrzał. Też zwróciłem na to uwagę. Dziwne.
Przekręciła się na bok i nasłuchiwała, jednak żaden z nich już o tym nie wspomniał. A jednak - Draco Malfoy patrzył na nią. Patrzył na Hermionę Granger. Na tę dziewczynę, dla której pozornie był oschły. Ta myśl była najszczęśliwszą myślą, jaka spotkała ją, odkąd zdała sobie sprawę z tego, co czuje. Teraz spokojnie mogła zasnąć.
To tak jak dla mnie szybko się to czytało i przyjemnie, Nie jestem za bardzo krytykiem ,ale jakoś mało tekstu. Mam nadzieję że napiszesz wiecej bo ten blog jest jakis inny niż te wszystkie o Dramione. Licze naprawde na to że nie długo napiszesz nowy rozdział,albo rozbudujesz ten pierwszy :)
OdpowiedzUsuńbędę się starała nie pisać tasiemców, bo nikt nie lubi tego czytać :) rozdziały będą dość krótkie, ale będą się pojawiać w miarę często :)
UsuńA jak na moje oko to jest niestety kolejne denne i bezsensowne Dramione (notabene, nie znoszę tej pary- wszak Draco nigdy, ale to nigdy nie związałby się z Hermioną, w drugą stronę to samo). Swoją drogą, w opowiadaniach a zwłaszcza dialogach zwroty "Ty", "Ci", "Tobie" itp. pisze się z małej litery. Rada na przyszłość.
Usuńchyba o to chodzi w fanfic'ach :) w książce się nie związał, dlatego ludzie piszą swoje własne wersje i jak najbardziej to popieram.
Usuńco do zwrotów "Ty", "Ci", "Tobie" - dzięki za radę, ale nie skorzystam :) nie jest to opowiadanie maturalne, w którym muszę trzymać się wszelkich zasad polskiej pisowni.
w każdym razie dzięki za obiektywną opinię :)
Opowiadanie maturalne swoją drogą, ale nie spotkałam się jeszcze z żadną książką, w której owe zwroty byłyby pisane z dużej litery. Z resztą, zwróciłam na to uwagę tylko dlatego, że zawsze szlag mnie trafia, gdy to widzę. Ale, racja, racja, i tak zrobisz co uważasz za słuszne :)
UsuńMam tylko prośbę. Skoro już piszesz o Dramione, opracuj, by postacie nie były płytkie, a cała fabuła denna, przesłodzona i nudna jak flaki z olejem.
spokojnie, właśnie tego będę się starała uniknąć. sama nie lubię przesłodzonych opowiadań o idealnie spełnionej miłości :)
UsuńMnie też zawsze wkurza gdy ten romans pomiędzy postaciami zbyt szybko się dzieje iwgl, gdy nie ma żadnych trudności, w moim będzie sevmione, i już się nie mogę doczekać opisywania tych wszystkich właśnie bardzo kwaśnych i gorzkich scen, ale najpierw przeszłość :D A "Playwizard" widziałam kiedyś w inernecie z ronem na okładce, także to nie moj pomysł, ale tak mi sięspodobało, zę musiałam gdzieś wcisnąć :D Pisz dalej, ja chce już 4 :D
Usuńosobiście uważam, że nawet jeśli zwroty "Ty", "Ci", "Tobie" itp. pisze się z małej litery w opowiadaniach i dialogach, to lepiej będzie, jeśli pozostaniesz przy przyzwyczajeniach, ja miałabym problem przestawić się z powrotem na wielkie litery :) o ile oczywiście, nie masz zamiaru zostać pisarką, bo w zawodzie może się przydać :P
Usuń"Ty , Ci , Ciebie" piszemy z dużej litery dlatego , że tak wyrażamy swój szacunek . A poza tym blog świetny , a czyta się "delikatnie" i łatwo . :D
UsuńTak, takie wyrażenia jak "Ty, Ci, Ciebie" pisze się wielką literach, ale na przykład w listach, sms-ach, kiedy my bezpośrednio zwracamy się do adresata ;)
UsuńFajne ; ) Podoba mi się a średnio lubię FF. I to, że rozdział jest krótki też mi się podoba, bo czyta się szybko i nie msuze na to zużywać zbyt wiele czasu, więc dobrze ; )
OdpowiedzUsuńzapowiada się dobrze, mamy nadzieję, że utrzymasz poziom :))
OdpowiedzUsuńM&S
Oby tak dalej ^u^
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, nie ma błędów, literówek - cud, miód. :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawością czekam na kolejne rozdziały i mam nadzieję, że nie skończysz po kilku rozdziałach. :)
Kocham parring Dramione. Niestety wiele razy przekonałam się, że ludzie nie potrafią wydobyć z tego parringu czegoś sensownego. Po prostu każdy fanfik jaki spotkałam, którego tematyką było własnie Dramione był denny. Jednak to nie dotyczy Twojego. Spodobało mi się. Twoje fanfiction ma potencjał i z niecierpliwością wyczekuje kolejnych rozdziałów, które myślę, że będą równie dobre jak ten :)
OdpowiedzUsuńNieodwołalnie się w tym zakochałam! To jest cudowne! Przecudowne!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział , ah ! :D
OdpowiedzUsuńPospiesz się, bo nie mogę się doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńPs. Dawaj znać na fan page'u na fejsie że jest nowy rozdział.:)
chcę więcej! :))))
OdpowiedzUsuńMasz fajny styl pisania. Miło się czyta. Jestem dość wybredna i w wielu opowiadaniach znajduję jakieś stwierdzenia, które mi nie pasują lub po prostu wg mnie nie mają sensu. U Ciebie niczego takiego się nie dopatrzyłam. Jestem Fanką całej serii Pottera więc miło czasem zobaczyć jakąś inną wersję. Będę regularnie czytać rozdziały i komentować. Pozdrawiam i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńNie będę za bardzo oryginalna...
OdpowiedzUsuńBardzo szybko i przyjemnie się czytało.
Jestem ciekawa co tam jeszcze wyskrobiesz : D
Dajesz więcej !
Może być fajnie więc będę czekała na kolejny rozdział :) ale mała prośba, trochę dłuuższy niechby był :)
OdpowiedzUsuńwyczuwam zajebiste opowiadanie.
OdpowiedzUsuńbardzo fajne, ale jakoś nie czuję tego Dramione. i nie chodzi tylko o Twój blog. Po prostu ten parring jakoś do mnie nie przemawia ;p
OdpowiedzUsuńNo więc jakiś czas temu zlajkowałam "Proroka codziennego" na fb. W niedzielę szukałam dobrego Dramione i przypadkiem natknęłam się na post, w którym zapraszałaś na bloga. Weszłam z komórki, przeczytałam tę notkę. I koleją, kolejną, kolejną i jeszcze kilka, aż do 23. Komentarze zapisałam na kartce i postanowiłam przepisać, kiedy odzyskam dostęp do komputera. Co zresztą właśnie robię.
OdpowiedzUsuńNo więc komentarz do tej notyki:
Chyba wreszcie znalazłam to, czego szukałam - dobre Dramione. Ten pierwszy rozdział mnie zaciekawił. Zamierzam wszystko przeczytać i skomentować, a później już na bieżąco śledzić bloga :)
Pozdrawiam :)
Vee
Oczywiście przez przypadek tu trafiłam i jestem naprawdę zachwycona. Wręcz pochłonęłam cały rozdział, łącznie z licznymi komentarzami innych :) Jejku gdybym ja umiała tak pisać, to bym była bardziej szczęśliwa. Bardzo mi się spodobał zwrot "seanse myślowe". Jest to takie poetyckie :)Nie przeszkadzają mi zwroty Ci, Ty itp. z dużych liter. A pies z nimi. Ważna jest treść i sytuacja Hermiony.
OdpowiedzUsuńwow, naprawdę fajnie się zaczyna, już mnie zaciekawiło. Hermiona przypomina tu trochę mnie z tą obsesją na punkcie nieosiągalnego chłopaka :)
OdpowiedzUsuńwow, naprawdę fajnie się zaczyna, już mnie ciekawi. Hermiona przypomina mi tu trochę mnie z obsesją na punkcie nieosiągalnego chłopaka :)
OdpowiedzUsuńDopiero trafiłam na tego bloga ale zapowiada się świetnie ;D
OdpowiedzUsuńTrochę to dziwne.. dlaczego tak szybko się odwidziało Hermionie ? Przecież ona go nienawidziła więc skąd taka nagła zmiana ? Naprawdę dziwne ale zobaczę jak z dalszymi rozdziałami.
OdpowiedzUsuńPs.Bardzo ładnie opowiadasz :)
Świetne! ;D Naprawdę. :3 Nie wiem co więcej napisać, bo i tak czytam to jak jest już prawie 30 rozdziałów. ;)))
OdpowiedzUsuńWitaj. :) Trafiłam na Twojego bloga przez fanpage Prorok Codzienny na facebooku.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dopiero pierwszy rozdział, a już nie potrafię doczekać się, kiedy przeczytam kolejne. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z historią, w której Hermiona interesuje się Draconem już od samego początku. Jest to dla mnie coś nowego, INNEGO i mam nadzieję, że nie zawiedzie moich oczekiwań. W końcu, jak to się mówi - apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam na [zakochana-w-slizgonie] :)
szybko sie czyta rozdział super lecimy dalej
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Zobaczymy co dalej. :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czyta i bardzo miluśki rozdział. Pomimo tego, że szczerze nie nawidzę większości "Dramione", to to bardzo mi się podoba. ^^ Dokonałaś cudu, kochana! XD
OdpowiedzUsuń