8 października 2012

I guess I lost myself.

Ok, to ja z ogłoszeniami parafialnymi :)
Pierwszy raz piszę na tym blogu taką notkę i prawdę mówiąc średnio mam pojęcie, jak się za to zabrać; ale jako, że wciąż pozostaję taką samą Marią, jaką byłam w momencie, kiedy mieliście okazję poznać mnie bliżej - napiszę wszystko bez zbędnego owijania w bawełnę. :)
Na wstępie powinnam chyba przeprosić wszystkich moich czytelników. I teraz domyślacie się już, jaką to dziwaczną wiadomość mam Wam do przekazania. :)
Stwierdziłam, że moje notki są coraz to bardziej siłowe. Nie mam zbyt wiele czasu, a i jeszcze mniej chęci i motywacji. Oczywiście blog tylko na chwilę pozostaje zawieszony w głuchej przestrzeni. Jestem skłonna Wam obiecać, że za krótki czas wrócę z głową pełną pomysłów i duszą pełną natchnienia. :) Obiecuję również, że historia Hermiones-Diary nie zostanie porzucona i pociągnę ją dalej, aż do samego zakończenia.
Myślę, że ta decyzja pozytywnie wpłynie i na mnie i na Was - przecież nie chcecie notek pisanych "na odwal się", prawda?

Na czas mojej nieobecności pozostawiam Wam linki do innych, równie dobrych, a może nawet i jeszcze lepszych, lektur.

W razie jakichkolwiek pytań zostawiam link do mojego profilu na ask.fm {klik} i do mojego prywatnego konta na facebooku {klik}.
Mam nadzieję, że nie będziecie mieć do mnie pretensji i będziecie w stanie uszanować moją decyzję, zwłaszcza, że przerwa nie potrwa długo. :)

Pozdrawiam,
Maria N. Joy.

12 komentarzy:

  1. Nieeeeeeee!!!!!
    Za co, za co za co!!!
    Tak szczerze to cię rozumiem. Też piszę blogi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej. Szkoda :( Ale dobrze, że przynajmniej później do tego wrócisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest mi bardzo przykro, że tak się stało, ale dobrze wiemy, że za 31 dni będziemy miały sporo czasu na pisanie notek i wiele chwil które z całą pewnością nas natchną.Dobra, więc jednak wcale nie jest mi przykro. Nie dołując innych, napiszę, że pewnie dodasz coś jeszcze przed tym okresem. No to w blogowym świecie do przeczytania, a w tym normalnym, to będe po 18 więc zrób kawę ;**
    //brilliant-avenue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałbym nie uszanować Twojej decyzji? Musiałaby być na prawdę z dupy wzięta! A ta jest racjonalna XD
    Sam rozumiem, bo sam zawiesiłem. Ale mam nadzieję że obaj szybko znajdziemy natchnienie i będziemy rozkoszować czytelników, szczególnie Ty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, że i tak Cie kocham <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. noooo dobra rozumiem no żeby nie było to jest mi strasznie przykro mam nadzieję że po tak długim lub krótkim w zależności od trwania twojego ,,postoju,,czasie myślę że będziesz pisała jeszcze więcej i jeszcze ciekawiej niż dotychczas życzę ci tego z całego serca:)
    ~Herma

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem uzależniona od Twoich notek :< będę musiała trochę przeżyć bez nich, ale mam nadzieję ze niedługo wrócisz i to w wielkim stylu :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Na legitur-magis.blogspot.com ukazała się ocena Twojego bloga. Zapraszam do zapoznania się z nią i skomentowania.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. W ogole nie no nie wierze! jak moglas mi to zrobic! i co teraz bede robic na wolnych lekcjach?! Niby zawsze zostaje mi Brilliant avenue i jeszcze Severus ale to nei to samoooo! Wracaj syzbko, wgl yaplanowalam juy dac ci dedzkacje w jednej z notek na moim bloogu, wiec jak chcesz to wpadnij i poczytaj. Arlandria juz czytuje i byloby super gdyby moja druga idolka tez rzucila okiem na te gryzmkoly. Dodam jeszcze tylko, ze ten bloog jest swietny, ale w ostatnich notkach widac bylo, ze zaczyna ci brakowac werwy. Regeneruj sily i wracaj ze zdwojona wena! Wybacz brak polskich znakow ale komputer ciagle mi sie przestawia na english i nie chce mi sie zmieniac ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ;) z przykrością jednak stwierdzam, że ostatnie notki uważam za najbardziej udane, aczkolwiek proces ich pisania był dość długi :) to miałam na myśli przez "siłowe". nie wrzuciłabym tu czegoś, co uważam za słabe.

      Usuń
  10. Wielka szkoda, ale przy życiu utrzymuje mnie fakt, że nie zawieszasz na zawsze! :)

    OdpowiedzUsuń